Decyzja należy do Sądu Najwyższego
System prawa nie przewiduje możliwości wydawania decyzji kadrowych dotyczących sędziów z mocą wsteczną. Można byłoby bowiem w ten sposób unieważnić każde postępowanie sądowe – pisze minister sprawiedliwości.
W styczniu tego roku jeden z sądów powstałych po tzw. reformie Gowina skierował do Sądu Najwyższego pytanie prawne, w którym prosił o rozstrzygnięcie, od kiedy decyzja o przeniesieniu sędziego staje się skuteczna. Chodziło o jedną ze zmian miejsca służbowego sędziów, które „domykały" reorganizację i przekształcenie małych sądów rejonowych w wydziały zamiejscowe większych ich odpowiedników. Dzięki temu, w wyniku dalszych działań administracyjnych, miały wyrównać się obciążenia w referatach sędziów i w konsekwencji – miał ulec skróceniu czas oczekiwania na rozstrzygnięcie.
Między uchwałą a uzasadnieniem
Uprawnienie ministra sprawiedliwości w zakresie dokonywania zmian w strukturze sądów, także tych kontrowersyjnych politycznie z 2013 roku, potwierdził Trybunał Konstytucyjny. W lipcu Sąd Najwyższy uchwałą podjętą w Izbie Cywilnej udzielił odpowiedzi na zadane pytanie w sposób dość zaskakujący. Stwierdził, że decyzje te są skuteczne w chwili doręczenia, a poza zakresem odpowiedzi na pytanie dodał z własnej inicjatywy: „o ile zostały sporządzone zgodnie z prawem". Po trzech miesiącach oczekiwania, w październiku, ukazało się uzasadnienie tej uchwały, w którym ostatecznie sąd wyjaśnił, co chciał powiedzieć przez ten dodatek. Uznano, że przeniesienie sędziów do nowych miejsc służbowych, podpisane z upoważnienia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta