Robin van Persie bez sentymentów
LIGI ZAGRANICZNE. Holender strzelił już trzecią bramkę swojej byłej drużynie. Manchester United pokonał Arsenal 1:0 i wraca do gry o mistrzostwo Anglii. Poważne kontuzje Messiego i Suboticia.
Niedawno był talizmanem Kanonierów, dziś jest ich katem. Arsene Wenger przed meczem opowiadał, że – choć minął ponad rok od odejścia van Persiego z Londynu – nadal nie może się przyzwyczaić do widoku Holendra w koszulce Czerwonych Diabłów.
– Dla mnie on zawsze będzie jednym z nas – powtarzał francuski menedżer. Tym bardziej musiała go boleć radość, jakiej van Persie nie ukrywał po zdobytym golu, a którą – jak zauważyła angielska prasa – udało mu się powstrzymywać, gdy trafiał do bramki Arsenalu w ubiegłym sezonie.
Była 27. minuta, kiedy Holender wyskoczył najwyżej do dośrodkowania Wayne'a Rooneya...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta