Śpiew, który nie lubi pozy
Aga Zaryan | O fascynacjach muzycznych i albumie, który dziś ma premierę, z piosenkarką rozmawia Marek Dusza.
Na okładce nowej płyty pozuje pani w niesamowitym naszyjniku. To indiańska ozdoba?
Aga Zaryan: Nie, tę kolię zrobiła polska artystka Kasia Stanny. To znak rozpoznawczy mojej płyty, chcę ją nosić na wszystkich koncertach tej trasy. Kolia jest nieprawdopodobnie kolorowa, od nasyconych morskich zieleni przez czerwienie, róże, cała feeria barw. To nawiązanie do bohaterek mojego albumu: Niny Simone i Abbey Lincoln. One były kolorowymi ptakami, niezależnymi charakterami. Marzyła mi się kolia z motywami indiańskimi, nepalskimi, afrykańskimi. Chciałam, żeby to była synteza różnych stylów etno.
W tytule płyty zwraca się pani do swych bohaterek po imieniu. Zaprzyjaźniła się pani z nimi?
Osobiście poznałam tylko Abbey, ale już na swojej pierwszej płycie 11 lat temu zaśpiewałam „I Put a Spell on You" właśnie pod wpływem twórczości Niny Simone. Natomiast na płycie „Picking Up the Pieces" jest utwór Abbey Lincoln „Throw it Away", który śpiewam na każdym koncercie, bo wiem, że jest ważny dla moich słuchaczy.
Powróciła pani do standardów?
Po dwóch...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta