Znów zadymy 11 listopada
Bójką i atakiem na Ambasadę Rosji zakończył się marsz narodowców w stolicy. Inne obchody minęły spokojnie.
Marsz Niepodległości zorganizowały środowiska narodowe, m.in. Obóz Narodowo-Radykalny i Młodzież Wszechpolska.
Przez centrum Warszawy maszerowało, według organizatorów, nawet 100 tys. osób. Choć większość manifestowała spokojnie (wśród nich były m.in. rodziny z dziećmi), przekaz z marszu zdominowały zadymy.
Bitwa o squat
Do starcia doszło już kilkadziesiąt minut po rozpoczęciu przemarszu przy ul. Marszałkowskiej i ks. Skorupki w centrum stolicy. Grupa kilkuset osób przerwała kordon i zaatakowała znajdujący przy tej ulicy squat Przychodnia.
Wiosną 2012 r. grupa m.in. anarchistów zajęła pusty budynek byłej przychodni, by stworzyć „centrum kultury alternatywnej".
Zadymiarze obrzucili budynek kamieniami i petardami, i próbowali się wedrzeć do środka. Odpowiedział im grad kamieni rzucanych przez anarchistów. Doszło do regularnej bitwy. Interweniowali policjanci. – Użyli środków przymusu bezpośredniego, pałek oraz broni gładkolufowej – informował Mariusz Sokołowski, rzecznik komendanta głównego policji.
– Wokół marszu operowała 200-, 300-osobowa grupa pseudokibiców, mamy z nimi kłopoty – relacjonował nam policjant. To ci zadymiarze wszczynali burdy.
Do bijatyki doprowadzili także m.in. przy ul. Wilczej i Spacerowej. Ktoś podpalił znaną instalację Tęcza na pl. Zbawiciela....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta