Ryzykowna zmiana kierunku
"Fronda", zasłużony kwartalnik od kilku miesięcy kierowany przez Mateusza Matyszkowicza, bardzo chce się odróżnić od swoich dawnych wcieleń: „Frondy" Tomasza Terlikowskiego czy Grzegorza Górnego. I różni się faktycznie – niestety, moim zdaniem, na niekorzyść. „Fronda" z nową ekipą wyraźnie odcina się od dawnego stylu – a co za tym idzie, także od dawnych czytelników – w zamian proponując miszmasz.
Pierwszy numer „Pisma Poświęconego" pod nową redakcją można było uznać za incydent. Niezbyt udany start, bo na przygotowanie nie było wiele czasu, a członkowie zespołu musieli się dotrzeć. Drugi numer nie może już być wypadkiem przy pracy. Owszem, jest lepszy od pierwszego. Ale błędny kierunek został utrzymany.
Plan był teoretycznie dobry. W ocenie wydawcy „Fronda" wpadła w rutynę. Niegdyś niemal kontrkulturowe pismo, bawiące się konwencjami i z tego czerpiące siłę, stało się podobno przewidywalne, zbyt mało wywrotowe, po prostu nudne. Nowy zespół miał się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta