Opera dotyka tajemnic życia
MARCIN STAŃCZYK | Kompozytor opowiada o nagrywaniu morza i o tym, jak rodził się „Solarize” dla „Projektu’P’ ”.
Podobno nie rusza się pan bez dyktafonu, nagrywa wszystko, a zwłaszcza morze na różnych wybrzeżach. To próba uchwycenia i zrozumienia świata czy poszukiwanie inspiracji?
Marcin Stańczyk: W zasadzie mógłbym odpowiedzieć twierdząco na każdą z tych hipotez. Nagrywam interesujące i inspirujące dźwięki, same w sobie i w kontekście konkretnych sytuacji pozamuzycznych. Odsłuchiwane w samotności skłaniają do refleksji. Te małe próby rozumienia świata są fascynujące i stają się coraz ważniejsze w mojej twórczości.
Czy potem próbuje pan przenieść do utworu to, co zasłyszane? Jest w tym miejsce na intuicję?
Nim zasiądę do pisania nut, mam dość sprecyzowane pojęcie, co i jak chcę napisać, ale potem czekam na moment, kiedy staje się coś dziwnego i okazuje się, że raczej ja podążam za utworem, a nie on za mną. Bez tych gorączkowych momentów komponowanie nie miałoby sensu....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta