Nie ma górnej granicy ceny
Motoryzacja | Kierowca czeka na mnie na lotnisku Heathrow w Londynie. Ale nie trzyma tabliczki z moim nazwiskiem.
danuta walewska
z Goodwood
Podjechał na poziom odlotów, gdzie wybrane pojazdy mogą parkować dłużej. Za szybą ma tabliczkę: Rolls-Royce Cars. Paparazzi czekający na znane osobistości na mój widok opuszczają jednak aparaty, mimo że zdołałam znaleźć okulary przeciwsłoneczne i poudawać, że jestem kimś bardzo ważnym.
Bez ostentacji
W tym „segmencie" samochodowego biznesu najważniejsza jest dyskrecja. Klienci najbardziej luksusowego na świecie producenta samochodów lubią się czasami pokazać, ale na własnych warunkach. Za auto zapłacili od 350 tysięcy euro wzwyż. Cena nie ma górnej granicy. Złote klamki? Proszę bardzo. Gavin Hartley, szefujący działowi Bespoke (w wolnym przekładzie: szycie na miarę), będzie jednak przekonywał zamawiającego, że złote klamki nie są dobrym pomysłem, bo złoto jest zbyt miękkie. Ale już złoty Spirit of Ecstasy bez problemu: 50...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta