Ile ochrony dla własności szefa, a ile dla dóbr osobistych podwładnego
≥Piotr Wojciechowski adwokat, of counsel Raczkowski i Wspólnicy sp.k.
Czy zatrudniający często korzystają z usług detektywów, aby prześwietlić kandydata na członka zarządu czy menedżera? Czy w światle prawa takie zlecenia są dozwolone?
Piotr Wojciechowski: Korzystanie z usług detektywa w relacjach firmowych nie jest zakazane. Można zlecić prześwietlenie osoby, z którą zamierzamy współpracować, ale tylko w granicach dozwolonych przez prawo. Wszelkie formy inwigilacji osobistej muszą opierać się na przepisach.
W tym przypadku chodzi m.in. o ustawę z 6 lipca 2001 r. o usługach detektywistycznych (tekst jedn. DzU z 2014 r., poz. 273 ze zm.). Zgodnie z nią licencjonowana agencja detektywistyczna ma prawo na mocy umowy zawartej ze zleceniodawcą uzyskiwać, przetwarzać i przekazywać informacje o osobach, przedmiotach i zdarzeniach objętych przedmiotem umowy. Pod obserwacją może być zatem zarówno pracownik, jak i np. kandydat na firmowego menedżera. Jednak wszelkie działania operacyjne wolno przeprowadzać wyłącznie w formach i zakresie niezastrzeżonym dla organów i instytucji publicznych. Jeśli metody zarezerwowane dla innych organów (np. prokuratury czy policji) stosuje osoba nieuprawniona (szef czy nawet detektyw), to działa nielegalnie. Skoro bowiem ustawodawca dopuszcza użycie niektórych metod, środków i czynności przez określone służby, i to w dodatku nie zawsze, a tylko gdy zajdą szczegółowo określone okoliczności, w żadnej mierze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta