W Bazylei nie kupujemy
Rafał Kamecki | O targach sztuki z twórcą Artinfo.pl rozmawia Janusz Miliszkiewicz.
Rz: Był pan na Art Basel po raz siódmy. Czy polscy klienci kupują polską sztukę na targach w Bazylei?
Rafał Kamecki: Nieliczni i rzadko. Polscy kolekcjonerzy prawdopodobnie liczą, że równorzędne prace kupią taniej w kraju. Obcokrajowcy też niezbyt często kupują polskie dzieła. Skoro nie ma popytu, światowe galerie nie oferują polskiej sztuki. Dlatego jej ceny są wyraźnie niższe niż porównywalnych dzieł oferowanych na światowym rynku. Paryska Galeria Loevenbruck potwierdza rekordową sprzedaż dzieła Aliny Szapocznikow za 1 mln euro. 600–800 tys. euro za jej rzeźby na targach Art Basel to również nie jest zaskoczenie. Ceny dzieł artystki wzrosły właśnie dzięki obecności na światowym rynku, na targach w Bazylei, na wystawach, w tym w nowojorskim MOMA. Kolekcjonerzy i inwestorzy ze świata kupują przede wszystkim na targach, bo tam każda galeria oferuje wyjątkowe dzieła. Na targach ceny są wysokie, ale klient nie przepłaca. Wysoka cena wynika z wyjątkowej klasy obiektów, z reguły niedostępnych w pozatargowej ofercie. Dzieła kupione na Art Basel zyskują też doskonałą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta