Polityk prawie doskonały
Marzycie o ojcu narodu? Mężu stanu łączącym w sobie cechy bezwzględnego gracza politycznego i doskonałego administratora? Był już taki. Umarł okrągłe 2 tysiące lat temu. Nazywał się August. Oktawian August.
W ogłoszonym pod koniec ubiegłego roku rankingu osób, które wywarły największy wpływ na dzieje ludzkości, znalazł się na 30. miejscu. Nisko jak na kogoś, kto dał imię swej epoce i zbudował system rządów funkcjonujący – lepiej lub gorzej – przez lat 300. Do końca istnienia imperium był dla Rzymian punktem odniesienia. „Bądź szczęśliwszy od Augusta" – życzyli kolejnym panującym.
Faktycznie, szczęścia mu nie brakowało. Ponosił porażki, ale zawsze się z nich podnosił. Nigdy nie tracił zimnej krwi. I zawsze potrafił nadać swym poczynaniom pozory legalizmu. Bogowie poskąpili mu talentów militarnych, miał jednak smykałkę do manipulowania ludźmi. Biografka princepsa Patricia Southern jest przekonana o istnieniu suto opłacanej grupy speców od reklamy dbających o jego publiczny wizerunek. Obywatelom wmawiano, że syn boskiego Cezara to jedyny gwarant dobrobytu, pokoju i bezpieczeństwa. Literaci ogłaszali nadejście „nowej złotej epoki".
Jej akuszer trwał u steru przez 44 lata, stając się ucieleśnieniem Rzymu. Odporny na blichtr władzy umiał stworzyć pozory, że jest zaledwie pierwszym z równych. Ludziom się to podobało. Jedynowładztwo w wersji soft wydało się im mniej dolegliwe od ekscesów panującej wcześniej oligarchii.
Największym sukcesem Oktawiana jest bodaj fakt, że wiemy o nim tyle, ile chciał, żebyśmy wiedzieli. Żadna z 13 ksiąg jego pamiętników nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta