Próbuje się tworzyć katolickie getto
Nie możemy czuć się w Polsce bezpieczni. Ze strony wysokich przedstawicieli obecnych władz spotykamy się z przejawami lekceważenia konstytucji. To powrót do mentalności PRL.
Czuje się ksiądz katotalibem? Tak się ostatnio o katolikach mówi, a ksiądz, będąc wysoko w hierarchii, jest niejako na czele katolickich ekstremistów, którzy wypowiedzieli wojnę państwu.
Myślę, że podobnych sformułowań będzie coraz więcej. Ostatnio bardzo się one mnożą. Dla mnie są przejawem agresji słownej i związanej z nią walki ideologicznej wymierzonej głównie w Kościół katolicki. W gruncie rzeczy jednak za tą agresją nie kryją się żadne poważne argumenty o charakterze racjonalnym. Mamy tu raczej do czynienia z sytuacją, w której ktoś, kto takich argumentów nie ma, ucieka się do przemocy, począwszy od przemocy słownej. To nie Kościół wydał wojnę państwu. Kościół nie wydaje nikomu wojny, natomiast przypomina, także rządzącym, zapisy konstytucji mówiące o wolności sumienia i o poszanowaniu praw ludzi wierzących, które należą do najbardziej podstawowych praw każdego obywatela Rzeczypospolitej. Mówi także o tym, że państwo ma obowiązek bronić życia każdego człowieka. Idąc natomiast dalej, niż mówią same tylko przepisy, chciałbym tu się odnieść do słynnego powiedzenia, drogiego zwłaszcza Żydom: „Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat". Otóż Kościół, protestując przeciwko aborcji i eutanazji, pragnie ratować świat. Dla mnie osobiście najbardziej podstawowym kryterium czyjegoś człowieczeństwa jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta