Choroba czai się w trakcie podróży
Długie unieruchomienie podczas lotu lub jazdy autokarem może się skończyć śmiertelnym zatorem w płucach.
Bolesne puchnięcie łydek, trudności z chodzeniem, kłujące bóle w piersiach, a w skrajnych przypadkach – nagła śmierć na płycie lotniska lub tuż po wstaniu z fotela. Oto skutki zakrzepicy żył głębokich, która może się skończyć zatorowością płucną, czasami śmiertelną.
Reanimacja na lotnisku
Ale zakrzepicy żył kończyn dolnych można się nabawić także w autobusie, gdzie możliwości rozprostowania nóg są mniejsze niż w samolocie, albo w samochodzie, np. podczas kilkunastogodzinnych podróży w inną część Europy.
– Czynnikiem ryzyka jest pozostawanie w pozycji siedzącej i brak działania pompy mięśniowej w łydkach, która wypycha krew z kończyn do płuc i serca. Równie groźne jest kilkunastogodzinne siedzenie przy biurku – mówi prof. Grzegorz Oszkinis, kierownik Kliniki Chirurgii Ogólnej i Naczyń Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. I tłumaczy, że krew płynąca tętnicami wraca do serca dzięki trzem czynnikom – ciśnieniu krwi, ujemnemu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta