Złote rybki rosyjskiego prezydenta
Za każdym razem, gdy w Rosji czy w krajach dawnego Związku Sowieckiego coś się wydarzy, część komentatorów zachowuje się tak, jakby dopiero teraz odkryła, że Wschód to jednak nie jest Zachód, że funkcjonują tam inne standardy, a Władimir Putin nie jest sympatycznym politykiem o manierach Angeli Merkel i wyglądzie Davida Camerona.
Inaczej niż takim właśnie zaćmieniem czy wręcz pamięcią złotej rybki (ta gdy przepłynie od jednej strony słoika do drugiej zapomina, co było przy poprzedniej ścianie i może spokojnie zachwycać się od nowa widokami) nie da się wyjaśnić tego, że część polskich dziennikarzy jest wstrząśnięta traktowaniem przez rosyjskich terrorystów zwłok ofiar zamachu na boeinga 777 malezyjskich linii lotniczych. To przecież...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta