Kiedy można kupić tanio
Oferty | Za 100 tys. zł w większym mieście kupimy minikawalerkę. W mniejszym – nawet trzy pokoje do remontu.
– Choć mieszkanie w cenie nie większej niż 100 tys. zł na rynku wtórnym nie jest unikatem, to jednak dosyć trudno je znaleźć. Nie liczmy, że tak wyceniony lokal uda się kupić w Warszawie, Krakowie czy Wrocławiu – mówi Marta Kosińska, analityk portalu Szybko.pl. – Nieruchomości w takiej cenie są dostępne w Bydgoszczy, Bytomiu, Częstochowie, Gorzowie Wielkopolskim, Łodzi, Katowicach, Lublinie, Poznaniu, Radomiu, Wałbrzychu, Toruniu, Sosnowcu i Zabrzu.
Mało nowych
Bardziej optymistyczny scenariusz zakłada Karolina Mydłowska, doradca z Wrocławskiej Giełdy Nieruchomości (WGN). Według niej także w większych miastach można znaleźć mieszkania, na które wystarczy 100 tys. zł. – Będą to oczywiście małe kawalerki o powierzchni 15–20 mkw. W mniejszych miejscowościach taki budżet pozwoli na zakup dwóch pokoi, a niekiedy i trzech, ale do remontu – mówi.
Z analiz Marty Kosińskiej wynika, że 100 tys. zł wystarczy zazwyczaj na jedno- lub dwupokojowe mieszkania o powierzchni od 20 do 40 mkw. w blokach z wielkiej płyty, wybudowanych w latach 70. i 80. – W takiej cenie w zasadzie nie pojawiają się nowe lokale, wybudowane po 2000 roku – zauważa Kosińska. Jej zdaniem tak wycenianych mieszkań nie przybywa. – Tanich lokali jest mniej niż rok temu, nie licząc rynku łódzkiego – mówi.
53 tys. zł to cena ofertowa 18,4-metrowej używanej kawalerki na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta