Wiedzą o tobie zbyt dużo
Na podstawie pobieranych plików, przeglądanych stron WWW czy publikowanych zdjęć łatwo można każdego zidentyfikować.
barbara mejssner
Wszyscy znają powiedzenie: w internecie nikt nie wie, że jesteś psem. Jednak od 1993 r., kiedy Peter Steiner opublikował w „The New Yorker" tak podpisany rysunek, wiele się zmieniło. Nie ma już mowy o całkowitej anonimowości w sieci. Każda wizyta pozostawia po sobie ślad. Firma EMC Poland zbadała niedawno, jak ludzie odnoszą się do problemu prywatności w mediach elektronicznych. Ponad połowa ankietowanych w Polsce była zdania, że coraz trudniej będzie utrzymać prywatność. Na świecie sądzi tak 81 proc. respondentów. W dzisiejszych czasach nie możemy się całkowicie ukryć, ale to nie znaczy, że nie powinniśmy dbać o prywatność w wirtualnym świecie.
Wrażliwe dane
Na podstawie pobieranych plików, przeglądanych stron WWW czy publikowanych zdjęć bardzo łatwo można każdego zidentyfikować. Pamiętajmy, że naszymi danymi zainteresowani są: złodzieje tożsamości, scammerzy, komornicy, stalkerzy, korporacje szukające informacji o konsumentach.
Nie publikujmy niczego, co mogłoby się przyczynić do kradzieży naszych dóbr i naszej tożsamości lub czego później będziemy się wstydzić np. przed potencjalnym lub obecnym pracodawcą. W internecie nie należy więc umieszczać m.in. numeru telefonu, adresu zamieszkania, daty urodzin, informacji na temat stałych aktywności czy planów na weekend. Trzeba też pamiętać o usuwaniu danych z wypełnianych na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta