Targi to najlepszy barometr
Andrzej Mochoń | U nas widać, że Polacy wsiadają na rowery, a budowa autostrad przyhamuje w oczekiwaniu na nowe fundusze z UE – mówi prezes Targów Kielce.
Rz: Oprócz bardzo prestiżowych targów obronnych czy transportowych organizujecie również wystawę psów czy imprezy poświęcone modzie ślubnej. Na tym polega teraz biznes targowy, żeby brać wszystko?
Andrzej Mochoń: Nie. To jest kwestia naszej strategii. 20 lat temu zdecydowaliśmy się na organizowanie targów nie wielobranżowych, ale specjalistycznych. Taki trend jest zresztą od 20–30 lat doskonale widoczny na świecie. Kiedyś targi w Poznaniu dzieliły się na wiosenne i jesienne. Żadnej specjalizacji nie było. Tymczasem w Kielcach wkrótce odbędzie się chociażby kolejna edycja targów windziarskich, czyli wydawałoby się bardzo hermetycznych. A jednak przyjedzie sporo – ponad 100 – wystawców. Natomiast targi ślubne i wystawa psów to ukłon w stronę kielczan, gdyż większość naszych 60–70 organizowanych w ciągu roku imprez jest adresowanych do biznesu, a nie do mieszkańców miasta.
Ludzie mają do dyspozycji najnowocześniejsze techniki komunikacji. Po co chcą się spotykać na targach? Na czym polega...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta