Hongkong zbuntował się przeciwko cichej kolonizacji
Reportaż | Przybysze z Chin kontynentalnych sprawili, że życie w metropolii stało się droższe.
hubert kozieł
Mieszkańcy Hongkongu, którzy zdecydowali się uczestniczyć na początku października w masowych protestach przeciwko władzy (ruchu Occupy Central with Love and Peace), dokonali rzeczy, która nieczęsto się zdarza – rzucili wyzwanie supermocarstwu, o którego względy zabiega niemal cały świat. Przyczyną buntu była nie tylko chęć walki o demokratyczne swobody, ale również reakcja na masową imigrację z ChRL i jej skutki ekonomiczne oraz pragnienie walki o zagrożoną, unikalną azjatycko-zachodnią tożsamość metropolii.
Cena nie gra roli
Codziennie średnio 150 obywateli Chińskiej Republiki Ludowej dostaje pozwolenie na stałe osiedlenie się w Specjalnym Regionie Administracyjnym Hongkong. Na pierwszy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta