Nie ma znaczenia, dlaczego szef chce zatrudnić
Pracownik podejmujący etatową aktywność ze świadomością korzystania w przyszłości ze świadczeń społecznych nie może być uznany za osobę, której działania zmierzają do obejścia prawa.
Nie ma zakazu zatrudniania kobiet w ciąży. Wręcz przeciwnie, brak angażu takiej osoby ze względu na tę okoliczność stanowiłby dyskryminację. Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 11 stycznia 2006 r. (II UK 51/05). Stwierdził, że gdy z angażu wynika zobowiązanie pracownika do wykonywania pracy pod kierownictwem pracodawcy, a ten zobowiązuje się do wypłacania wynagrodzenia (art. 22 § 1 k.p.) i umowa jest wykonywana zgodnie z jej treścią, nie można przyjąć, że jej celem było obejście prawa. Nawet wtedy, gdy obie strony wiedziały o ciąży pracownicy i związanej z tym konieczności przerwania pracy na czas porodu i urlopu macierzyńskiego. Prawo nie zakazuje bowiem przyjmowania na etat ciężarnej, przeciwnie – odmowa jej zatrudnienia tylko dlatego, że spodziewa się dziecka, byłaby dyskryminacją (art. 183a § 1 i art. 183b § 1 pkt 1 k.p.).
To fikcja
W praktyce ZUS szczegółowo kontroluje umowy o pracę zawarte w okresie ciąży. Podstawowy zarzut dotyczy stwierdzenia, że umowa ma charakter pozorny i została zawarta po to, aby uzyskać świadczenia. Stwierdzenie pozorności angażu skutkuje jego nieważnością. Niedopuszczalne jest jednak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta