Miliardy dla Putina
Jeśli podczas dzisiejszego posiedzenia Rady Europejskiej Ewa Kopacz zgodzi się na „kompromis klimatyczny", pogrąży polską gospodarkę. Gazprom zaś będzie mógł liczyć na gigantyczne zyski – pisze były minister sprawiedliwości i poseł do Parlamentu Europejskiego.
W grudniu 2008 r. podczas posiedzenia Rady Europejskiej premier Donald Tusk się zgodził, by od 1 stycznia 2013 r. polskie elektrownie obowiązkowo kupowały uprawnienia do emisji CO2. Zrobił to, chociaż wcześniej zapowiadał weto. Jednak pakiet klimatyczny forsował wówczas szef francuskiej prezydencji w UE Nicolas Sarkozy (Francja produkuje prąd głównie z zeroemisyjnego atomu, więc miała w tym wielki interes). Wspierały ją państwa handlujące gazem – Dania, Holandia, Wielka Brytania oraz Niemcy. Te ostatnie intensywnie budowały strategiczny sojusz energetyczny z Władimirem Putinem. Ponad głowami Polaków.
Kanclerz Gerhard Schröder postanowił przestawić produkcję energii z niepopularnego nad Renem atomu na paliwo dostarczane z Rosji. I tu pojawia się gazociąg północny, którego ekonomiczny sens w pełni można zrozumieć, jeśli zostaną wprowadzone zaostrzone propozycje pakietu klimatycznego. Interesem Polski natomiast była i jest obrona energetyki węglowej, która stanowi podstawę naszej gospodarki. To dlatego potrzebny jest zdecydowany sprzeciw wobec pakietu klimatyczno-energetycznego, który zakłada likwidację węgla jako surowca energetycznego.
Spychologia Tuska
Na szczycie UE w 2008 r. premier Tusk zgodził się na „kompromis" i nazwał go wielkim sukcesem. Miał on polegać na uruchomieniu dla Polski „mechanizmu solidarnościowego" w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta