Europa na rozdrożu
Stary Kontynent jest znów postrzegany przez pryzmat specyfiki poszczególnych narodów, a nie unijnej jedności. Niemcy to potęga ekonomiczna, Francja – terroryzm, Grecja – lewicowcy – pisze Dominique Moïsi, politolog.
Europa po raz kolejny stanęła przed koniecznością wyboru. Ma przed sobą drogę wiodącą ku przyszłości widzianej oczami pesymistów, którzy przekonują, że rosnące w siłę ruchy populistyczne i tracące na wartości euro świadczą o tym, że kontynent stacza się w geopolityczny i ekonomiczny niebyt. Albo możliwość obrania innego kierunku – stromej ścieżki prowadzącej ku integracji europejskiej i odzyskaniu roli globalnej potęgi. Ale wejście na ten drugi szlak, jak mówią optymiści, będzie możliwe jedynie wtedy, gdy Europa wreszcie się ocknie i zrozumie, że musi znaleźć w sobie dość siły, by przetrwać najgorsze burze.
Z perspektywy innych kontynentów
Nie sposób przewidzieć, jaka czeka ją przyszłość. Czy Europa jest „bezpłodną babcią, która przestała tętnić życiem" – jak to ujął papież Franciszek podczas listopadowej wizyty w Parlamencie Europejskim? A może Feniksem, który (po raz kolejny) odrodzi się z popiołów? Wszystko zależy od tego, jak Europejczycy poradzą sobie z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta