Latanie za dotacje
Aż 42 mld dolarów w ciągu dziesięciu lat – tyle miała wynieść zdaniem szefów amerykańskich przewoźników lotniczych pomoc arabskich rządów dla linii Emirates, Qatar Airways i Etihad. W odpowiedzi Amerykanie domagają się u prezydenta Obamy ograniczenia swobody działania przewoźników znad Zatoki.
Szefowie arabskich linii gwałtownie zaprzeczają tym wyliczeniom. Tim Clark, prezes Emirates, mówi, że na zbudowanie linii dostał od dubajskich władz raptem 2,6 mln dolarów. A pomysł zamknięcia nieba przed arabskimi przewoźnikami uznał za szalony.
Wzajemne oskarżenia dotyczą również Europy. Czołowi przewoźnicy ze Starego Kontynentu uważają, że Arabowie podbierają pasażerów z ich centrów przesiadkowych. Już szukają pomocy w Brukseli. —d.w.