Aukcja ciekawa jak Oscary
Czy aukcja częstotliwości szybkiego internetu spełni założone cele i da przystępne ceny użytkownikom sieci – analizuje b. szefowa Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Anna Streżyńska
Ostatnio polska opinia publiczna zajęta była wyścigiem o Oscary, ale nie mniej emocjonująca rozgrywka toczy się w zaciszu pomieszczeń firm biorących udział w aukcji na częstotliwości 800 i 2600 MHz. Ujmując temat bardziej poważnie – tocząca się aukcja nie tylko nie wzbudza jakichkolwiek emocji, ale nie jest przedmiotem żadnych eksperckich analiz. Część mediów ogranicza się do suchego podawania wylicytowanych kwot na koniec dnia. Tymczasem mówimy o aukcji, której „przedmioty" są wyceniane na kilkaset milionów złotych. Nie mylił się poseł Napieralski, mówiąc na posiedzeniu sejmowej Komisji Administracji i Cyfryzacji, że mamy do czynienia ze „srebrami narodowymi".
Brak rzeczowej analizy toczącej się aukcji i przewidywań co do rozstrzygnięć jest zaskakujący i dość niezrozumiały, tym bardziej że aukcja nie jest czymś, do czego nie można zastosować analitycznego podejścia. Modele matematyczne są w stanie przewidzieć nie tylko przebieg aukcji, ale też moment jej zakończenia. Oczywiście wszystko przy założeniu, że potencjalni kupujący kierują się ekonomiczną zasadą racjonalności, czyli że towar wystawiony na sprzedaż chcą kupić po jak najniższej cenie, a także nie przekroczą wartości odpowiadających rynkowej wycenie licytowanego pasma.
Z zainteresowaniem śledziłam przygotowania do aukcji, treść dokumentacji, wypowiedzi regulatora (UKE), zachowania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta