Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Debiutanci robią lepsze filmy niż mistrzowie

18 maja 2015 | Kultura | Barbara Hollender
Cate Blanchett świetna w filmie „Carol”
źródło: PAP/EPA
Cate Blanchett świetna w filmie „Carol”

Cannes 2015: Łzy po „Mia madre" Morettiego, buczenie po „Morzu traw" Van Santa.

W którą stronę idzie kino? Jakie filmy stają się ważne? Te pytania rodzą się po pierwszych dniach festiwalowych projekcji. W tym roku skromne, zwyczajnie opowiedziane historie mają większą siłę niż kunsztownie zbudowane, pretensjonalne metafory udające arcydzieła.

Wychodząc z projekcji „Mojej matki", wielu widzów nie kryło łez. Przed laty Nanni Moretti mierzył się w nagrodzonym Złotą Palmą „Pokoju syna" z bólem po utracie dziecka. Teraz opowiada o reżyserce, która kręci w Rzymie film z amerykańskim gwiazdorem, a jednocześnie stara się być z umierającą na serce matką. Piękna historia o różnych celach i priorytetach życiowych, o tym, jak mało wiemy o swoich bliskich, ale i o sobie, o własnych uczuciach.

Rzadko zdarza się w Cannes usłyszeć po pokazie prasowym taką burzę oklasków jak po znakomitej „Carol" Todda Haynesa. To obraz, który – choć bardzo różny od „Tajemnicy Brokeback Mountain" – ma podobną jak obraz Anga Lee ideę. Jest historią lesbijskiej miłości w społeczeństwie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10143

Wydanie: 10143

Spis treści
Zamów abonament