Świadectwo dla towarów sprzedawanych na Ukrainie
PRZEDSIĘBIORCY |Ukraińskie przepisy wykluczają udzielenie ochrony na oznaczenie sprzeczne z „zasadami moralnymi”, dobrymi obyczajami bądź porządkiem publicznym.
Niedawne obniżenie ceł na ukraińskie towary może sprawić, że na półkach polskich sklepów zagoszczą słodycze Roshen, piwo Lwiwskie lub woda Morszyńska. Jednocześnie krajowi producenci nie zasypiają gruszek w popiele i na Ukrainie coraz częściej można sięgać po towary polskich marek – Sonko, Mlekovita, Sierpc, Ludwik, Gino Rossi, Badura czy Inglot.
Dlatego ochrona znaków towarowych na rynku wschodniego sąsiada staje się dla producentów z Polski coraz ważniejsza. Szczególnie że lokalni konkurenci mogą być zainteresowani „upodabnianiem" swoich towarów do ich polskich lub zagranicznych odpowiedników.
Zbliżone pojęcia
Pojęcie znaku towarowego w prawie polskim i ukraińskim jest bardzo zbliżone. Znakiem towarowym jest oznaczenie przedstawiane w formie graficznej i służące do odróżniania towarów bądź usług pochodzących od danego przedsiębiorstwa od towarów bądź usług pochodzących od innego podmiotu. Znakiem towarowym może być na przykład słowo, pojedyncza stylizowana litera lub kombinacja kolorów.
Ukraińskie przepisy wykluczają udzielenie ochrony na oznaczenie sprzeczne z „zasadami moralnymi", dobrymi obyczajami bądź porządkiem publicznym (na przykład mające charakter pornograficzny). Znak nie może również zawierać nazwy państwa lub oficjalnego symbolu państwowego, chyba że właściwy organ państwowy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta