Zły biegły szkodzi Temidzie
Kontradyktoryjny proces może się okazać łaskawszy dla zamożnych oskarżonych, których stać na prywatne opinie biegłych.
agata Łukaszewicz
I
m bliżej 1 lipca 2015 r., a więc i wejścia w życie nowego – kontradyktoryjnego – procesu karnego, tym więcej wątpliwości mają ci, którym przyjdzie stosować zmienione prawo. Wiążą się one nie tylko ze zmianą ról procesowych przed sądem, który stanie się jedynie arbitrem, ale i innym statusem biegłych w nowej formule procesu. I właśnie o nim dyskutowali w minioną środę uczestnicy konferencji „Biegły w wymiarze sprawiedliwości", która odbyła się w Uczelni Łazarskiego w Warszawie. – Zły biegły przeszkadza wymiarowi sprawiedliwości, mądry go wspomaga – tak rozpoczął spotkanie prof. Brunon Hołyst, kryminolog. Jakość opinii ekspertów i problemy, jakie sprawiają one sądom, były przedmiotem kilkugodzinnej dyskusji. Wniosek nr 1: kontradyktoryjny proces karny może okazać się łaskawszy dla zamożnych oskarżonych. Tych bowiem stać będzie na prywatne opinie najlepszych, a zarazem najdroższych, ekspertów. Wniosek nr 2: biegli muszą doczekać się nowej, dobrej ustawy. To, co proponuje na dziś Ministerstwo Sprawiedliwości, pozostawia wiele do życzenia.
Nie z automatu
Zgodnie ze znowelizowanym k.p.k. mogą być odczytywane na rozprawie wszelkie dokumenty prywatne powstałe poza postępowaniem karnym. Nic więc dziwnego, że art. 393 § 3 zmienionej procedury karnej budzi tak wiele emocji. Stanowi, że „mogą być odczytywane na rozprawie wszelkie dokumenty...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta