Polska z euro czy bez. Czas na dyskusję
Debatę o wejściu do strefy euro mogą rozmyć argumenty emocjonalne lub niezgodne z faktami – pisze zwycięzca konkursu Towarzystwa Ekonomistów Polskich.
Tomasz Dróżdż
Choć politycy lubią straszyć nieprawdziwymi zagrożeniami, to dyskusja o euro powinna być intelektualną analizą opartą na bezstronnej wiedzy i umiejętności wyciągania wniosków z przeciwstawnych argumentów. Wprowadzenie wspólnej waluty w Europie było wszak ogromnym politycznym krokiem do pełnej integracji. Jednocześnie to jeden z największych na świecie eksperymentów ekonomicznych.
Merytoryczna debata w Polsce powinna się zacząć od prostej obserwacji: kryzys podzielił strefę euro na dwie grupy krajów. Pierwsza zdołała się utrzymać na ścieżce wzrostu, zaliczają się do niej m.in. Niemcy i Austria. Drugą reprezentują m.in. Grecja, Irlandia, Włochy, Portugalia i Hiszpania (tzw. PIIGS), dotknięte recesją, bezrobociem i spadkiem konkurencyjności. Jak to się stało, że między nimi są tak znaczące różnice?
Przyczyna w głównej mierze tkwi w dyscyplinie (lub jej braku) członków strefy....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta