Liczy się stempel, a nie podpis
Za dzień wniesienia sprzeciwu przez starostę uznaje się dzień nadania decyzji w placówce pocztowej operatora, a nie datę podjęcia decyzji w tej sprawie.
Spółka chciała postawić kontener. W tym celu wniosła do starosty wniosek o zamiarze wykonania robót budowlanych. Ten wniósł sprzeciw, ponieważ spółka nie dostarczyła wszystkich niezbędnych dokumentów i informacji, których od niej zażądał. Chodziło m.in. o wskazanie we wniosku dokładnego okresu, na który chce postawić kontener, oraz określenie odległości między kontenerem a granicami działki. Starosta zażądał też zgody zarządcy drogi na postawienie kontenera oraz prawidłowego wypełnienia oświadczenia o prawie do dysponowania nieruchomością.
Co z tym terminem
Starosta wyjaśnił, że 30-dniowy termin na wniesienie sprzeciwu liczy się od dnia wpływu zgłoszenia do organu bez uwzględnienia tego dnia. Skoro wniosek inwestora wpłynął do starosty 1 grudnia 2014 r., to ostatnim dniem na zajęcie stanowiska był 31 grudnia 2014 r. Postanowienie nakładające zostało zaś wydane 29 grudnia 2014 r., a więc jeszcze w 30-dniowym terminie.
Spółka odwołała się do wojewody. Jej zdaniem wykonała wszystkie obowiązki. Zarzuciła, że starosta nie zachował terminu do wniesienia sprzeciwu i postanowienia wzywającego do uzupełnienia zgłoszenia. Wspomniane postanowienie zostało tej spółce doręczone dopiero 2 stycznia 2015 r., a więc po upływie 30-dniowego terminu.
Według niej starosta błędnie również ustalił początkową datę tego terminu na 2...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta