Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Trzymetrowy skok przez pięciometrową kałużę

09 grudnia 2015 | Rzecz o prawie | Paweł 
Mroczkowski
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Rzeczpospolita
Paweł 
Mroczkowski
źródło: materiały prasowe
Paweł 
Mroczkowski

Kodeks postępowania karnego 
po reformie stał się wewnętrznie 
niespójny. Dziś wydaje się oczywiste, 
że musi zostać napisany na nowo. 
Im szybciej, tym lepiej – uważa sędzia Paweł 
Mroczkowski.

Tak o lipcowej reformie procedury karnej wyraził się prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, sędzia Sądu Okręgowego w Szczecinie Maciej Strączyński. Pięciometrowa kałuża to oczywiście konieczność przestawienia procedury karnej z epoki furmanki i gołębia pocztowego na epokę społeczeństwa informacyjnego. Trzymetrowy skok to lipcowa reforma – połowiczna, niezdecydowana, bo projektodawcy bali się zerwać ze schematami, wskutek czego, oczywiście, i korzyści są mniejsze, niż powinny. Mimo wszystko był to skok we właściwym kierunku.

Gołąb pocztowy kontra e-mail

Obowiązujący dziś kodeks postępowania karnego pochodzi z 1997 r. Tylko formalnie. W rzeczywistości w dotychczasowej (do 30 czerwca 2015 r.) treści był to niemal dosłownie przepisany kodeks z 1969 roku. Ten zaś z kolei powielał rozwiązania zawarte w kodeksie z 1928 r. – który jednak tylko z nazwy pochodził sprzed wojny, bo zasadniczy kształt nadała mu stalinowska nowela z 1950 r. Tak więc zrąb przepisów obowiązującej do niedawna procedury karnej pochodzi z czasów, które w historii polskiego prawa określa się mianem „łajdackich" (Andrzej Rzepliński, „Sądownictwo w Polsce Ludowej. Między dyspozycyjnością a niezawisłością", Oficyna Wydawnicza „Pokolenie", Warszawa 1989). Z 1928 r. pozostały w zasadzie tylko przepisy natury technicznej, regulujące terminy, doręczenia itp. Dopiero to spojrzenie wstecz...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10316

Wydanie: 10316

Spis treści
Zamów abonament