Były trzy, jest jedna
Tylko Agnieszka Radwańska w drugiej rundzie Australian Open. Kolejna rywalka – Eugenie Bouchard. Mecz jutro.
Turniej zaczął się wedle znanego wzoru: upał w Melbourne Park, lodowe ręczniki na szyjach grających, zaangażowana publiczność i parę wyników, które nie śniły się bukmacherom. Agnieszka Radwańska wygrała, jak ranking przykazał, czwarta tenisistka świata pokonała nr 65. Christinę McHale z USA 6:2, 6:3 w 80 minut.
Rywalce trochę za bardzo drżały ręce przy serwisie, słońce dokuczało obu, o skupienie było trudno, więc na Margaret Court Arena w porze popołudniowej wielkich zagrań widzieliśmy niewiele. Jeśli się pojawiały, to na szczęście po polskiej stronie. Agnieszka umie dużo więcej od Christiny, miała parę razy ochotę na atak przy siatce, dodała też trzy asy serwisowe (tak zdobyła ostatni punkt), więc nawet jeśli nie wszystko wychodziło, to narzekać nie wypada.
Można natomiast mieć pretensje do pozostałych Polek. Monica Puig z Portoryko pokonała Magdę Linette 6:3, 6:0, znaczącego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta