Kłóćmy się, ale rozsądnie
W Niemczech nie zrozumiano dotąd jednego z zasadniczych założeń PiS, a mianowicie tego, że partia ta dąży do modernizacji państwa i gospodarki – pisze niemiecki politolog.
Relacje polsko-niemieckie weszły w nową fazę. Okres wzajemnego zrozumienia i bliskości mamy już za sobą. Dziś ton debaty się zaostrza i rośnie nieufność – po obu stronach. Zmiana władzy w Polsce nie jest jedyną tego przyczyną. Komplikacje we wzajemnych stosunkach to rezultat trzech czynników: błędnej interpretacji wydarzeń (po obu stronach), rosnącego skupienia się na sobie (po obu stronach) oraz fałszywych wyobrażeń o partnerze.
Najlepiej widać to na przykładzie rozwoju zdarzeń w Polsce od czasu objęcia rządów przez PiS.
Selektywne postrzeganie
W Niemczech mamy do czynienia z pewnego rodzaju selektywnym postrzeganiem partnera. Na pierwszy plan wysuwa się obawa przed możliwością ograniczenia praworządności i standardów demokratycznych w Polsce. I rzeczywiście można mieć różne poglądy na temat działań obozu rządzącego w sprawie Trybunału Konstytucyjnego oraz krytyczny stosunek do zmian w mediach publicznych. Wiele wskazuje też na to, że w Polsce istnieje tendencja do znacznej koncentracji władzy. Jednak z pewnością jest za wcześnie na wydanie ostatecznego wyroku w tych sprawach.
Zapomina się przy tym często, że w kampanii wyborczej w 2015 r. PiS przedstawił obszerny program przebudowy gospodarki, państwa i społeczeństwa. Była w nim mowa o sprawiedliwości społecznej, a także o problemach rozwoju gospodarczego, jak i technologicznej innowacyjności....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta