Populiści szturmują Madryt
Podemos proponuje socjalistom budowę wspólnego rządu. To byłby ryzykowny scenariusz.
Deklaracja lidera populistycznego ugrupowania Pablo Iglesiasa padła w miniony weekend, zaraz po tym, gdy dotychczasowy premier, konserwatysta Mariano Rajoy, zrezygnował z misji budowy większościowej koalicji. Powierzył mu ją król Filip VI, ale szybko okazało się, że nikt nie chce wejść w sojusz ze skompromitowaną aferami korupcyjnymi Partią Ludową.
W tej sytuacji jedynym alternatywnym rozwiązaniem byłoby porozumienie partii umiarkowanej, populistycznej i skrajnej lewicy.
– Nie możemy się pogrążyć w bezczynności. Musimy utworzyć rząd, który wdroży niezbędne reformy – apelował Iglesias.
37-letni lewacki profesor ekonomii parcie na władzę ma tak ogromne, że zapowiedział w rozmowach z socjalistyczną partią PSOE rezygnację ze swojego podstawowego postulatu: przeprowadzenia referendum w sprawie niepodległości Katalonii.
– Coraz więcej osób uważa, że to dobry pomysł, ale nie traktujemy tego jako czerwonej linii. Chyba wysłuchamy, w jaki sposób PSOE chce rozwiązać kryzys w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta