Lwowskie smaki z Krakowa
W latach 80. wytwarzane przez Cichowskich nugaty trafiały na papieski stół. Specjalnością krakowskich cukierników były wyroby z czekolady i karmelu. Dziś do przejęcia rodzinnego biznesu przygotowuje się już trzecie pokolenie.
JANUSZ SCHWERTNER
Choć wyroby Cichowskich wciąż opierają się na tradycji lwowskich cukierników, dziś pełnymi garściami czerpią z wszelkich nowinek, jakie pojawiają się na świecie. Dzięki temu – w gęstwinie dużych zakładów i sieciówek – rodzina Chichowskich utrzymuje swoje miejsce na rynku. I wiele wskazuje na to, że interes przejmie w przyszłości kolejne pokolenie.
Papieski marketing
Na jednej anegdocie opowiedzianej przez Jana Pawła II w trakcie wizyty w Polsce, cukiernicy i właściciele kawiarni w Wadowicach zdołali nakręcić cały swój przemysł. „A po maturze chodziliśmy na kremówki" – przyznał kiedyś papież, a w ślad za nim poszli turyści, którzy w rodzinnym mieście Ojca Świętego zaczęli na potęgę delektować się jego ulubionym przysmakiem.
– My też mamy swoją historię związaną z Janem Paweł II – opowiada tymczasem Adam Cichowski, współwłaściciel Pracowni Cukierniczej Cichowscy mieszczącej się w lokalu przy ul. Starowiślnej w Krakowie. I z rozrzewnieniem wspomina czasy, gdy nugat wyrabiany w jego zakładzie wędrował z pogrążonej w komunizmie Polski aż do bram Watykanu.
Anegdota sięga początku lat 80., gdy – już wtedy doskonale znaną w Krakowie cukiernię – regularnie odwiedzała jedna z sióstr zakonnych z archidiecezji krakowskiej. – Doszły nas słuchy, że jeszcze zanim Karol Wojtyła został papieżem, ta siostra...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta