Firmy zarabiają, a klienci często tracą
Rzecznik finansowy ma do nich mnóstwo zastrzeżeń.
Regina skibińska
Rzecznik finansowy ogłosił drugi obszerny raport na temat polis z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (UFK). I nie pozostawił suchej nitki na tych polisach.
Ubezpieczenia z UFK to skomplikowane produkty służące do długoterminowego inwestowania pieniędzy. Część oszczędności, przeważnie niewielka (np. 1 proc.), jest przeznaczona na ochronę ubezpieczeniową, a reszta na inwestycje. Ubezpieczyciel po pobraniu opłat lokuje pieniądze w wybrane przez klienta fundusze.
Z produktami tymi wiąże się wiele opłat, pobieranych przez ubezpieczycieli niezależnie od osiągniętego zysku, co sprawia, że często klienci tracą, zamiast zyskiwać. Kiedy jednak chcieli się wycofać z umowy, dowiadywali się, że stracą większość albo nawet wszystkie zgromadzone środki, gdyż towarzystwa pobierały opłaty likwidacyjne sięgające czasami nawet 100 proc.
W 2012 r. rzecznik opublikował pierwszy raport na temat polis z UFK.
– Efekty widzimy dziś. Mamy nowelizację ustawy o działalności ubezpieczeniowej czy serię porozumień towarzystw ubezpieczeniowych z UOKiK. Niestety, wciąż wielu klientów musi dochodzić swoich praw przed sądami – mówi Aleksandra Wiktorow, rzecznik finansowy.
Ze skarg do rzecznika wynika, że często dochodziło do sytuacji, gdy do banku przychodził człowiek szukający sposobu ulokowania większej gotówki, a wychodził z tzw. polisolokatą,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta