Nie każde uchybienie przywróci szansę na rozprawę
Tylko brak winy pracownika pozwala sądowi rozpoznać jego spóźnione odwołanie od wypowiedzenia umowy. Ocena w tym zakresie zależy m.in. od poziomu wykształcenia, skali posiadanej wiedzy prawniczej i życiowego doświadczenia.
Złe pouczenie
Pracownik błędnie zrozumiał pouczenie dotyczące terminu na złożenie odwołania od rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia. Odwołanie złożył tydzień po terminie. Czy może domagać się przywrócenia tego terminu?
Tak.
Zgodnie z art. 265 § 1 k.p., jeżeli pracownik nie dokonał – bez swojej winy – w terminie czynności, o których mowa w art. 97 § 21 i w art. 264 k.p., sąd pracy na jego wniosek postanowi przywrócić uchybiony termin. Taki wniosek należy złożyć w ciągu siedmiu dni od dnia ustania przyczyny uchybienia terminu, uprawdopodabniając okoliczności uzasadniające przywrócenie terminu (art. 265 § 2 k.p.).
Terminy przewidziane w art. 264 k.p. są bowiem terminami prawa materialnego, do których nie stosuje się przepisów kodeksu postępowania cywilnego dotyczących uchybienia i przywrócenia terminu. Orzecznictwo Sądu Najwyższego przyjmuje, że opóźnienie nie może być nadmierne. Znaczne przekroczenie siedmiodniowego terminu, o którym mowa w art. 264 § 1 k.p., do wniesienia odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę mogą usprawiedliwiać tylko szczególne okoliczności trwające przez cały czas opóźnienia (por. wyrok SN z 22 listopada 2001 r., I PKN 660/00). Z kolei w wyroku z 18 maja 2010 r. (I PK 15/10) SN dodatkowo stwierdził, że musi istnieć związek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta