Kupię złoto, kawę i może trochę ropy
W surowcach można lokować poprzez specjalistyczne fundusze, kontrakty czy struktury
Oprocentowanie lokat jest mizerne. Może więc pogodzić się z wyższym ryzykiem i część oszczędności zainwestować w surowce? Czyli co? Mamy kupić sztabki złota i zakopać je w ogródku? A może zrobić duży zapas kawy w domowej spiżarni? Nie, nie o to chodzi. Zarabiać można na zmianach cen surowców, wykorzystując do tego odpowiednie instrumenty finansowe.
Surowce dzielimy na: energetyczne (ropa naftowa, gaz ziemny, węgiel), metale przemysłowe (miedź, cynk, cyna, ruda żelaza, ołów, nikiel czy aluminium), metale szlachetne (złoto, srebro, platyna) oraz rolne (pszenica, soja, żyto, kukurydza, mleko, kawa, kakao). Gdy mamy przeczucie – a najlepiej twarde przesłanki – że ceny określonych surowców się zmienią (spadną lub wzrosną), wtedy możemy udać się do domu maklerskiego i wybrać tam odpowiednie instrumenty. Mogą to być fundusze specjalizujące się w inwestycjach w surowce, instrumenty pochodne (kontrakty) czy też produkty strukturyzowane.
Należy podkreślić, że inwestycje w surowce (na które powinniśmy przeznaczyć niedużą część swoich oszczędności) mogą być bardzo dobrym sposobem na zróżnicowanie portfela, ale uchodzą za bardzo ryzykowne. Warto więc dokładnie zapoznać się z ich specyfiką.
– Dodanie surowców do portfela w większości przypadków zmniejsza całościowe ryzyko. Upraszczając, można powiedzieć, że ceny surowców często zachowują się inaczej niż ceny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta