Zdrowy rdzeń mówi: „Dość”
Historycy gorszego sortu, opisując wydarzenia marcowe, całkowicie wyciszają rolę w nich Prezesa – pisze były doradca prezydenta RP Bronisława Komorowskiego.
Dominik Zdort, opisując w „Plusie Minusie" gumkowanie Lecha Wałęsy przy okazji wystawy o stosunkach polsko-niemieckich, zapomniał o znacznie dalej idących fałszerstwach i intelektualnym terrorze uprawianych przez obóz współczesnej targowicy.
Na szczęście mamy dziennikarzy patriotów zgrupowanych w kilku uczciwych periodykach i ich wysiłkom zawdzięczamy dochodzenie do prawdy. Otóż okazuje się, że obóz demoliberalny od lat ukrywał prawdę o wydarzeniach, a szczególnie o historycznej roli Prezesa na naszej drodze do niepodległości.
Postawa niezłomna
Co prawda między poszczególnymi grupami niepokornych dziennikarzy istnieją rozbieżności o to, jak opisywać tę rolę (słynny spór „które kolano?"), ale sam Prezes, gdy dowiedział się o tych kontrowersjach, sparafrazował dowcipnie słowa z anegdoty o Janie Styce malującym Matkę Boską; „niech o mnie nie piszą na kolanach. Niech o mnie piszą dobrze".
Tak zatem wykryto, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta