Thai poleci do Warszawy
Rozmowa | Charamporn Jotikasthira, prezes Thai Airways International. —rozmawiała Danuta Walewska
Rz: Kilka tygodni temu byliśmy świadkiem zamachów terrorystycznych w Tajlandii, ich celem były miejscowości turystyczne. Czy w Thai Airways odczuliście w związku z tym spadek rezerwacji?
Charamporn Jotikasthira: Nie widzimy negatywnego wpływu tych zdarzeń na poziom rezerwacji, a zazwyczaj jest tak, że pasażerowie reagują natychmiast. Tym razem tak nie było. Przez cały sierpień, a także we wrześniu, mimo że nie jest to w naszym kraju środek sezonu, samoloty są niemal pełne. Obłożenie wynosi ponad 90 proc. W naszym wypadku jednak autorem zamachów nie były organizacje z zewnątrz, to opozycja starała się w ten sposób zdyskredytować politykę rządu, który zresztą w tym wypadku poradził sobie ze skutkami tych działań.
Jak w takim razie wygląda ruch w drugą stronę? Czy był dołek w rezerwacjach do Europy po zamachach w Paryżu na na Lazurowym Wybrzeżu?
Był spadek, nie więcej jednak niż o ok. 4 procent w ciągu jednego miesiąca, biorąc pod uwagę wszystkie rejsy europejskie. Chociaż nie ukrywam, że kiedy kilka dni temu usłyszałem o nowej bombie w Brukseli, byłem poważnie zaniepokojony. Bo nie mamy gwarancji, że to się nie powtórzy. Moim zdaniem na biznes lotniczy większy wpływ będzie miał Brexit i deprecjacja funta....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta