Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Zarazić młodych ludzi poezją

03 października 2016 | Życie Wielkopolski | Jacek Cieślak
źródło: materiały prasowe

Prof. Wojciech Otto, Kierownik Katedry Filmu, Telewizji i Nowych Mediów Uniwersytetu Adama Mickiewicza mówi Jackowi Cieślakowi o wybitnym leszczyńskim poecie Stanisławie Grochowiaku i jego latach spędzonych w mieście.

Rz: Stanisław Grochowiak miał swoje okresy warszawskie, jednak jego rodzinnym miastem jest Leszno, gdzie stanął pomnik upamiętniający ten fakt. Jakie były leszczyńskie losy poety?

Wojciech Otto: Przede wszystkim sam Stanisław Grochowiak podkreślał, że Leszno jest jego miastem, bo tu się urodził i zawsze było mu szalenie bliskie. W Lesznie spędził dzieciństwo, czyli lata, do których powracał pamięcią oraz – po powrocie z wojennej Warszawy – młodość i część lat dorosłych. W swoim rodzinnym mieście skończył I Liceum Ogólnokształcące, miał swoich przyjaciół, z którymi kształtował zainteresowania i pasje.

Gdzie konkretnie urodził się Grochowiak?

Urodził się na Nowym Rynku, a później Grochowiakowie przenieśli się domku na Zatorzu, gdzie mieli duży ogród. Prowadzili dom otwarty, czemu sprzyjał ojciec, urzędnik kancelaryjny, dzięku czemu mogli u syna bywać często koledzy z liceum. Wspólnie bawili się w ogrodzie. Spotykali się na rozmowach, na fajfach, prywatkach. Tam zawsze można było przyjść, rodzice nie byli opresyjni. Mama zajmowała się domem.

Powiedzmy o tym, że pomnik...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Wydanie: 10564

Wydanie: 10564

Spis treści
Zamów abonament