Pyrlandia zmieniła adres
Gdy przed laty ktoś wybierał się do Pyrlandii, wiadomo było, że udaje się do Wielkopolski lub jej stolicy. Tylko tu w ten sposób nazywa się ziemniaki. Przez lata odgrywały one znaczącą rolę w wielkopolskiej kuchni i rolnictwie. Dziś jest już inaczej.
Jacek Łakomy
Choć mieszkańcy stolicy Wielkopolski wciąż nazywani są „poznańskimi pyrami", pyry z gzikiem serwowane są w każdej szanującej się jadłodajni w Poznaniu, a w mieście organizowany jest festiwal o nazwie Pyrlandia, to Wielkopolska wcale nie jest krajowym liderem, jeśli chodzi o produkcję ziemniaków. Dziś na miano krainy ziemniaków o wiele bardziej zasługują województwa łódzkie czy mazowieckie, na których terenie od lat areał upraw i zbiory są większe.
Na podium i poza
Dane GUS pokazują wyraźnie, że Wielkopolska ze swoimi 636 tysiącami ton, zebranymi w ubiegłym roku, zajmuje dopiero trzecie miejsce na krajowym, ziemniacznym podium. W województwie mazowieckim zebrano w tym czasie 641 tys. ton, a w łódzkim aż 674 tys. ton. Również na trzecim miejscu lokuje się region jeśli chodzi o areał upraw. Kartofle w Wielkopolsce zajmowały przed rokiem 31,5 tys. ha. Na Mazowszu i w Łódzkiem powierzchnia obsadzonych nimi pól sięgała niemal 36 tys. ha.
Jeszcze ciekawiej układa się ranking...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta