Pomysł na biznes może być największą wartością rodzącej się firmy
Rozmowa | O potrzebie dobrego zdefiniowania informacji poufnych i określenia sposobu ich ochrony w trakcie relacji start-up – inwestor mówi Jacek Czarnecki z kancelarii Wardyński i Wspólnicy, członek Koalicji na Rzecz Polskich Innowacji w rozmowie z Michałem Kołtuniakiem.
Rz: Zanim przejdziemy do kwestii związanych z relacjami młoda firma – inwestor, proszę powiedzieć, jakie jest pierwsze pytanie, które stawiają osoby planujące uruchomić własny biznes? O co w pierwszej kolejności pytają start-upowcy?
Jacek Czarnecki: Wielu start-upowców zadaje bardzo proste pytanie: jakie przepisy będą stosowane do mojej działalności? Odpowiedź jest zazwyczaj bardziej złożona. W przypadku bardzo innowacyjnych pomysłów zdarza się, że prawo w ogóle nie reguluje danej działalności. Wydaje się, że to bardzo dobra sytuacja, ale w praktyce bywa różnie. Brak regulacji często związany jest z niepewnością prawną dla start-upu, który chce działać w takim obszarze. Czasem zaś okazuje się, że za jakiś czas mają zostać przyjęte przepisy, które obejmą dokładnie taką działalność, jaką chce wykonywać start-up – wtedy mamy możliwość dokładnego przygotowania się do zbliżających się regulacji. Bardzo dobrze jest wykonać „test regulacyjny", czyli dokładne sprawdzenie, które regulacje i w jaki sposób wpłyną na sposób prowadzenia przeze mnie biznesu. Jest to o tyle istotne, ponieważ czasem nie spodziewamy się, że obejmą nas takie czy inne przepisy.
Przyjmijmy, że przedsiębiorca ma już ogólną wiedzę na temat tego, w jakim środowisku prawnym przyjdzie mu działać. Wiedzę ma, ale nie ma wystarczających...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta