Niesłusznie skazany
Afroamerykanin, który spędził w więzieniu 27 lat za gwałt, którego nie popełnił, został oczyszczony z zarzutów.
Dziś ma 60 lat. W 1988 r. został skazany na 48 lat więzienia za napaść seksualną, pobicie i włamanie z 1987 r. Mężczyzna zawsze twierdził, że jest niewinny i został mylnie zidentyfikowany przez ofiarę. W 2012 r.inny więzień napisał do niego w liście, że uprawiał seks z kobietą za jej zgodą, ale potem pobił ją. Opowieść sugerowała, że to autor listu jest sprawcą przestępstw.
Nowe dowody oraz fakt, iż ofiara wielokrotnie zmieniała wersję wydarzeń, doprowadziły do uchylenia wyroku i oczyszczenia z zarzutów.