Moskwa: niczego się nie boimy
Po aresztowaniu ministra Uljukajewa trwoga ogarnęła jego kolegów z rządu.
– Rząd pracuje całkowicie normalnie. To brednie (że ktokolwiek się boi) – zapewnił członek rządu Michaił Abyzow. Ale inni szefowie resortów napomykają o „masowych czystkach".
Minister gospodarki Aleksiej Uljukajew został aresztowany 15 listopada pod zarzutem przyjęcia 2 milionów dolarów łapówki. W najnowszej historii Rosji to ewenement, by za kratki trafił szef resortu. Poprzedni taki przypadek miał miejsce w Moskwie jeszcze w czasach ZSRR, gdy w lipcu 1953 roku aresztowano Ławrentija Berię będącego m.in. ministrem spraw wewnętrznych.
Rządowych urzędników najbardziej przestraszył czas, w jakim służby specjalne podobno śledziły Uljukajewa. Oficjalnie śledztwo rozpoczęto w sierpniu, nieoficjalnie się mówi, że minister był podsłuchiwany w ciągu całego roku. – Wszyscy jesteśmy śledzeni – powiedział agencji Reuters jeden z urzędników. W dodatku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta