Turbokapitalizm i zwycięstwo kłamstwa
Uznanie, że zarabianie pieniędzy usprawiedliwia wszystko, doprowadziło do dewaluacji wartości z prawdą na czele.
Nie przesadzę, jeśli powiem, że wygrana Donalda Trumpa w wyborach w USA była dla wielu szokiem. Zadziwienie wzbudziło przede wszystkim skuteczne posługiwanie się przez niego kłamstwem. W tym kontekście wielu komentatorów zaczęło mówić o postprawdzie, mniej lub bardziej świadomie odwołując się do dosyć dawno opublikowanej książki Ralpha Keyesa „Era post-prawdy: nieszczerość i oszustwo we współczesnym życiu".
Ku systemowi amoralnemu
Rodzi się oczywiste pytanie, jak mogło dojść do sytuacji, w której kłamstwo się opłaciło. Do sytuacji, która podważa cały ład moralny zachodniego świata zbudowany na poszanowaniu prawdy i potępieniu kłamstwa.
Nie ma tu nic do rzeczy fakt, że i wcześniej w polityce kłamstwo było czasami nagradzane powodzeniem, albowiem chyba nigdy jego nagromadzenie i intensywność nie były tak duże jak dziś, przynajmniej jeśli chodzi o kraje tzw. wolnego świata (w krajach totalitarnych jest ono wszak na porządku dziennym).
Teza, którą chciałbym postawić, brzmi następująco: bezwstydny tryumf kłamstwa to pokłosie kilkudziesięcioletnich rządów systemu turbokapitalizmu, który czyniąc z zysku amoralne i jedyne kryterium sukcesu, doprowadził do rozpowszechnienia się przekonania, iż cel (zysk) uświęca środki, i oswoił wielu ludzi z kłamstwem.
Kompletne odejście kapitalizmu od jakiejkolwiek moralności, uznanie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta