Chaos jako metoda rządzenia
Im więcej frontów zostanie otwartych, tym większe wrażenie zapracowania rządu.
Tak pracowitego okresu w polityce dawno nie było. Codziennie rządząca większość PiS „odpala" nowy temat, a przynajmniej jego ciekawy „podrozdział". Opozycja nie nadąża i gubi się w interwencjach. A w mediach – i tych prorządowych, i antyrządowych panuje informacyjny chaos. Czy PiS postanowił przy pomocy tego właśnie instrumentu rządzić państwem?
– Jest w tym jakaś strategia – przyznaje prof. Ewa Marciniak, politolog z UW. – Poczucie wielości informacji przekształca się w poczucie przeciążenia informacyjnego. Co robi człowiek, który żyje w takim natłoku wydarzeń? Jeden idzie na spacer, a drugi szuka autorytetu, który powie mu, co z tego wszystkiego jest ważne. Ale kto dziś jest tym autorytetem?
Nowe pomysły atakują widzów, słuchaczy i czytelników w sposób zmasowany, wykluczający ich zrozumienie i wyrobienie sobie o wszystkim obiektywnej opinii. Wystarczy przypomnieć sobie dorobek polityczny PiS z zeszłego tygodnia: ustawa dezubekizacyjna, nowelizacja ustawy o zgromadzeniach publicznych, pierwsze czytanie reformy edukacji i nocne prace...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta