Sowiecki kameleon
Dmitrij Bystrolotow był jednym z najskuteczniejszych radzieckich szpiegów działających w okresie międzywojennym w Europie.
Kiedy Emil Draitser rozglądał się po prospekcie Wiernadskiego w Moskwie, próbując odnaleźć adres, który widniał na trzymanej przez niego w dłoni kartce, nie przypuszczał, że trafił mu się temat życia. Draitser był dziennikarzem pisującym pod pseudonimem Emil Abramow do kilku stołecznych gazet i czasopism. Kiedy więc jego teść, krawiec zatrudniony w zakładzie szyjącym na potrzeby Ministerstwa Obrony, przekazał mu wiadomość, że jeden z jego klientów chciałby się z nim spotkać, nie był tym ani trochę zaskoczony. Jako szukający ciekawych tematów dziennikarz dość często odwiedzał nieznanych mu ludzi, aby wysłuchać, co mają do powiedzenia. Zwykle nie było to nic wartego uwagi, a tym bardziej opisania w gazecie. Tym razem jednak było zupełnie inaczej. W drzwiach powitał go wysoki, barczysty, trochę przygarbiony mężczyzna po siedemdziesiątce, z charakterystyczną spiczastą bródką. Mimo wieku już na pierwszy rzut oka można było dostrzec, że przed laty był bardzo przystojnym mężczyzną. „Bystrolotow, Dmitrij Aleksandrowicz" – przedstawił się gospodarz. Po chwili, popijając herbatę, rozpoczął opowieść o swoim życiu, które, jak sam określił, było: „poplątane, pełne błędów, a jednak niezwykłe". Im dłużej Draitser słuchał tajemniczego staruszka, tym częściej zastanawiał się, czy Bystrolotow nie konfabuluje. To, co miał do przekazania, było...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta