Meblarze rugowani z Paryża
Francuzi myślą o wprowadzeniu wyśrubowanych norm ekologicznych. To może zaszkodzić naszym producentom. 6 proc. eksportu polskich mebli trafia bowiem nad Sekwanę.
Aneta Wieczerzak-Krusińska
Nowe przepisy dotyczyć mają zawartości formaldehydu stosowanego przy produkcji płyt drewnopochodnych. Od 2019 r. zamiast norm E1 czy E0,5 miałyby obowiązywać dużo bardziej restrykcyjne wymogi.
Francja to czwarty największy odbiorca mebli z Polski. Nasi meblarze podejrzewają, że chodzi o zablokowanie importu mebli, w tym również polskich, nad Sekwanę. Są zdania, że francuska regulacja i tak zostanie odrzucona przez Komisję Europejską, jednak zanim to nastąpi, miną dwa–trzy lata. A w tym czasie zyskają producenci z Francji.
Blokujące normy
– Na razie żaden producent mebli w Europie nie będzie w stanie spełnić tych wymagań. Zejście do tego wskaźnika jest być może osiągalne technologicznie, ale proces produkcji takiej płyty byłby zbyt kosztowny. Meble wyprodukowane przy jej zastosowaniu musiałyby być dużo droższe – tłumaczy Michał Strzelecki, dyrektor biura Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli.
Jak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta