USA postawią się Chinom
Polityka zagraniczna Trumpa będzie inna, niż deklarował w kampanii. Tak wynika z przesłuchań w Senacie.
Generał James Mattis, przyszły sekretarz obrony, przyznał w czwartek, że jest zwolennikiem „stałej obecności" amerykańskich wojsk w krajach bałtyckich, choć niekoniecznie musi tu chodzić o bazy.
– Lista prób podjęcia przez USA współpracy z Rosją przez minionych 70 lat jest długa, ale lista sukcesów w tym względzie – znacznie krótsza. Putin chce rozbić NATO. A mówimy o najbardziej udanym sojuszu w dziejach nowożytnych i być może w całej historii świata. Tylko kraje, które mają sojuszników, są silne – powiedział Mattis, który za legendarną odwagę jest określany Szalonym Psem.
To deklaracja znacząco odbiegająca od wcześniejszych zapowiedzi Trumpa. W kampanii wyborczej nazwał on NATO sojuszem przestarzałym, i groził, że USA nie przyjdą z pomocą tym sojusznikom, którzy nie przeznaczają wystarczająco dużo na obronę.
– Prezydent elekt jest w tej sprawie otwarty. Dopytywał się mnie, dlaczego tak wielką wagę przywiązuję do NATO – relacjonował swoją rozmowę z Trumpem Mattis.
Już poprzedniego dnia Rex Tillerson, przyszły sekretarz stanu, powiedział w Senacie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta