Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wyjechać za wszelką cenę

17 marca 1997 | Gazeta | JH

Policjakonfiskuje broń, Berisha nie ustępuje

Wyjechać za wszelką cenę

JERZY HASZCZYńSKI Z TIRANY I DURRES

Prezydent Albanii, Sali Berisha, oświadczył w wystąpieniu telewizyjnym, że "nie ugnie się pod presją uzbrojonych grup" i nie poda do dymisji. Ustąpienie Berishy to podstawowy warunek złożenia broni przez rebeliantów w różnych częściach Albanii.

W sobotę i niedzielę na złożenie broni zdecydowało się niewielu Albańczyków. Tiranę patrolują liczne samochody policyjne i transportery z uzbrojonymi funkcjonariuszami, w nocy na ulice wyjeżdżają czołgi. Sytuacja w stolicy powoli uspokaja się, chociaż wciąż słychać strzały i giną ludzie.

Napięcie panuje jednak na prowincji, a zwłaszcza w Durres. Kilka tysięcy zdesperowanych Albańczyków koczuje w tym największym albańskim porcie, usiłując dostać się na statki, którymi cudzoziemcy odpływają do Włoch. W niedzielę doszło do gwałtownych starć z policją, która -- powstrzymując napierający tłum -- użyła broni.

Relacja z Tirany i Durres 5

Brak okładki

Wydanie: 1024

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament