Z kamerą wśród jezior
Filmowcy zawsze lubili tu przyjeżdżać na zdjęcia. Mazurskich filmów może być jeszcze więcej, bo właśnie powstał warmińsko-mazurski fundusz filmowy.
Mazury określa się na różne sposoby. Kraina Tysiąca Jezior, polski Dziki Zachód, drugie Kresy. To region, który ma wszystko, czego potrzeba, by stać się ulubionym miejscem filmowców: piękne plenery, dziką przyrodę, ciekawą i zagmatwaną tożsamość. Jednak w PRL korzystano z tego bogactwa ostrożnie. Jeśli już filmowcy i scenarzyści odwoływali się do historii, to tej sprzed 1945 r., zanim Armia Czerwona brutalnie wkroczyła na tereny Warmii i Mazur. Częściej sięgano z ostrożności do historii dawnej, jak choćby w epickich „Krzyżakach" (1960) czy w serialach „Kopernik" oraz „Czarne chmury" z lat 70. A także do historii z II wojny światowej („Dancing w kwaterze Hitlera"). O latach tuż po wojnie mogły powstawać tylko filmy przesiąknięte propagandą, jak „Południk zero" (1970).
Młodzieżowe seriale
Mazury były także częstym tłem dla kina młodzieżowego. Nastoletni bohaterowie przyjeżdżali nad jeziora w poszukiwaniu zabawy, pielęgnując swój indywidualizm i kontestując cyniczny świat dorosłych. Tutaj spędzała wakacje na gigancie bohaterka serialu „Szaleństwo Majki Skowron" z 1976 r. Mazurską przygodę życia przeżywali także młodzi bohaterowie niezbyt udanych produkcji z lat 80.: „Opowieść Harleya" oraz „Miłość z listy przebojów". Romantyczny wypad na Mazury z jedną ze swoich licznych kochanek szykował tytułowy bohater popularnego filmu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta