Imperium Hoovera
Zmieniali się prezydenci i układy sił na Kapitolu, a on trwał i rósł w siłę. John Edgar Hoover, szef FBI, przez niemal pół wieku miał ogromny wpływ na amerykańską i zagraniczną scenę polityczną.
Do 1870 r. Ameryka nie posiadała żadnej służby o charakterze śledczym, wywiadowczym czy kontrwywiadowczym. Dopiero pięć lat po zakończeniu wojny secesyjnej Departament Sprawiedliwości otrzymał od prezydenta Ulyssesa Simpsona Granta polecenie utworzenia organizacji mogącej zaprowadzić porządek w spustoszonym wojną kraju. Żeby mieć stały kontakt z prezydentem, prokurator generalny i jego prawnicy zajęli całe trzecie piętro budynku Freedman's Savings Bank, znajdującego się zaledwie jedną przecznicę od Białego Domu. Ówcześni dziennikarze opisywali to miejsce jako ciemną, cuchnącą ściekami, pełną szczurów i karaluchów, paskudną plątaninę ciemnych korytarzy.
Ze współczesnego punktu widzenia zakres uprawnień śledczych grupy stworzonej przy Departamencie Sprawiedliwości był ograniczony niemal do zera. Co prawda Kongres przyznał jej 50 tys. dolarów rocznego budżetu – co w drugiej połowie XIX w. było pokaźną kwotą – oraz prawo wykrywania i ścigania przestępstw przeciw Stanom Zjednoczonym, ale były to uprawnienia bardzo surowo kontrolowane. W rzeczywistości przynajmniej czterech XIX-wiecznych prezydentów USA musiało korzystać z płatnych usług prywatnych agencji wywiadowczych, z których największą była Narodowa Agencja Detektywistyczna Pinkertona. Sam Allan Pinkerton był kimś, kogo dzisiaj moglibyśmy nazwać XIX-wiecznym superagentem. Podczas...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta